Gazeta Prawna Nr 188 (2058) czwartek, 27 września 2007 r.
Przedsiębiorca może samodzielnie wydłużyć termin związania ofertą przetargu
W zamówieniach publicznych to nie składający ofertę wyznacza, ile czasu czuje się nią związany, lecz zamawiający. Urzędnicy mogą unieważniać postępowania celowo, nie wzywając firm do przedłużenia okresu związania ofertą.
Wykonawcy zaczęli więc samodzielnie przedłużać terminy związania ofertą. Sąd Okręgowy w Katowicach (sygn. akt XIX Ga 194/07) przyznał im rację, stwierdzając, że przedsiębiorca może przez jednostronną czynność prawną wydłużyć termin związania swoją ofertą, także bez zgody zamawiającego. Stwierdził także, że złożenie wadium jest jednocześnie wyrazem woli związania się ofertą do dnia w gwarancji bankowej. W kwestii przedłużania terminu związania dominuje odmienna wykładnia (sygn. akt UZP/ZO/0-229/05, UZP/ZO/0-339 /07).
Uprawnienie czy obowiązek
Zgodnie z art. 85 ust. 2 p.z.p. w uzasadnionych przypadkach zamawiający może tylko raz zwrócić się do wykonawców o wyrażenie zgody na przedłużenie terminu związania ofertą. Powstaje jednak pytanie, czy jest to obowiązek czy uprawnienie?
– Z przepisu wynika, kto inicjuje proces przedłużenia terminu związania ofertą. Jest to uprawnienie zamawiającego – wskazuje Marek Lubieniecki z Kancelarii Zamówień Publicznych.
Włodzimierz Dzierżanowski, prezes zarządu Grupy Doradczej Sienna, zwraca uwagę, że zamawiający ma obowiązek wezwania do przedłużenia terminu związania ofertą, wtedy kiedy uważa, że nie wystarczy mu czasu do rozstrzygnięcia postępowania.
– Jeśli oferta nie została wybrana, a zamawiający nie wzywa do przedłużenia terminu związania ofertą i dąży do unieważnienia postępowania, to wykonawcom przysługuje roszczenie o zwrot kosztów udziału w postępowaniu, bo unieważnienie następuje z przyczyn leżących po stronie zamawiającego – uważa Włodzimierz Dzierżanowski.
Przedsiębiorcy mogą się bronić przed takimi praktykami. Jeśli mija siedem dni przed upływem terminu związania ofertą i zamawiający nie wzywa ich do przedłużenia związania ofertą, to należy składać protest na bezczynność zamawiającego i wzywać go do przedłużenia terminu.
– Dzięki temu bieg terminu związania ofertą ulega zawieszaniu, więc nie ma niebezpieczeństwa, że oferta wygaśnie ze względu na bezczynność zamawiającego – dodaje Włodzimierz Dzierżanowski.
Inicjatywę ma wykonawca
Przedsiębiorca może także sam przedłużyć termin związania ofertą.
– Przedłużenie terminu związania ofertą w prawie zamówień publicznych należy traktować jako jednostronne oświadczenie woli wykonawcy (oferenta) w rozumieniu kodeksu cywilnego ze wszystkimi konsekwencjami i skutkami prawnymi, m.in. brakiem sankcji nieważności – uważa Bogumiła Kiedrowska-Brodziak, radca prawny z Kancelarii Bogumiła Kiedrowska-Brodziak.
– To zamawiający może jeden raz przedłużyć termin związania ofertą, bowiem art. 85 par. 2 p.z.p. jest adresowany do niego. Wykonawcy są zatem uprawnieni do złożenia oświadczenia o przedłużeniu terminu związania ofertą, nawet w sytuacji gdy zamawiający zaniecha wezwania – dodaje Bogumiła Kiedrowska-Brodziak.
Nieważność przedłużenia
– Przedłużenie terminu związania ofertą z inicjatywy wykonawcy pociąga za sobą naruszenie art. 85 ust. 2 oraz art. 94 p.z.p., co może stanowić podstawę do stwierdzenia nieważności umowy – wskazuje Marek Lubieniecki.
Dodaje, że jednostronne oświadczenie wykonawcy o przedłużeniu terminu związania ofertą byłoby skuteczne jedynie w przypadku, kiedy umowa będzie zawierana po upływie terminu związania ofertą, jednakże przy zachowaniu przesłanek z art. 94 ust. 1a p.z.p.
Podobnie uważa Włodzimierz Dzierżanowski.
– Moim zdaniem w przypadku zamówień publicznych samodzielne przedłużenie terminu związania ofertą przez wykonawcę jest nieskuteczne. Co prawda, w prawie cywilnym istnieje możliwość przedłużenia terminu związania ofertą przez oferenta, ale kodeks cywilny stosuje się do postępowań dotyczących zamówień publicznych tylko wtedy, gdy p.z.p. nie stanowi inaczej.
EWA GRĄCZEWSKA-IVANOVA